Liw |
Administrator |
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2005 |
Posty: 746 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Chłód zagląda pod poły płaszcza
Mróz szczypie w czerwony nos
Otwarła się znienawidzona paszcza
Wiatrem podszyty los
Wyjmę z serca strzałę złamaną
Ratować życie zacznę znów
Ostatni raz otrę twarz zapłakaną
I odejdę bez zbędnych słów.
Ile bólu przelanych łez nie liczę już
Do mojego snu powróci wiosna
Zakwitną maki, bratki i mnóstwo róż
Będę boso chodzić łąką radosna
I dojdę do przystani spokojnych mórz
Ramion twych wysokich jak sosna
I na wieki spokoju zaznam już
wiem wiem, wierszy pisac nei umiem, ale musiałam się podzielic ;p;p |
|