Zielony28 |
pisarz pełną gębą |

|
|
Dołączył: 04 Gru 2005 |
Posty: 132 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Przeczytaj raz, zamknij powieki, śnij nie zasypiając i śnij znów - na jawie.
Daj się porwać, unieść na fali wylanego atramentu,
pozwól bym zabrał cię w przygodę, o której nie przeczytasz w żadnej z książek
Pobudzę zmysły, będę wiatrem wędrującym wokół ucha, szepczącym doń.
Ocierając się delikatnie spływać będę po szyi niżej i niżej,
wyrywając ze snu uśpione dawno temu intyma i skurcze w twardych piersiach,
pod jedwabną skórą drżącego brzucha, na polanach zakazanych,
wilżąc rosą dywany traw - ściółkę pod rozkoszne grzechy.
Nie słuchaj zasad dobrego smaku, moralności, tego co ojciec, matka i kościół,
daj mnie dziś dyktować, władać batutą, grać pieśni po ciele, nucić zmysłami,
budzić, nęcić, korcić, a ty gryź prześcieradło i wbijaj paznokcie w satynowe poduszki,
wij się, skręcaj, jęcz, poddaj się, oddaj i nie mów nic, tylko żyj, umieraj, krzycz:
Wulkanio, Wulkanio - eksploduj, wyjdź ze mnie, daj żyć!
Otwórz wrota - płatki róż, wylej wodospady wrażeń - lawy z wnętrza matki Gaji.
Poznaj, co nie poznane, wpuść mnie do siebie, choć mnie nie ma i nie będzie.
Oddaj się szaleństwu wyobraźni, upadnij na kolana na skórach baranich przed łóżkiem,
zrywając krępujące cię suknię, bieliznę, wstań rozkładając ramiona.
Wzywaj bogi heretyków, amory, sukuby i inkuby, a kiedy przyjdę,
wezmę w dłonie, zacznę obrabiać jak glinę, nadając kształty - ty umrzesz, by się urodzić.
Tylko teraz, tylko dziś, nie potem - dziś jestem, ofiarą, ty moją
- jutro wieczorem bawił się będę z twą najlepszą przyjaciółką.... |
|