Liw |
Administrator |
|
|
Dołączył: 20 Wrz 2005 |
Posty: 746 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Tu moje 2 stare wiersze.
POZOR nie umiem pisać poezji, czytasz wiersze na własną odpowiedzialność.
BASIA
Popose cuctelecta,
ne daś cuctelecta?
-dlasego?
Basa gzecna była...
mamusy blowca otwozyla...
ji mamusy busyki zdela...
a jak tatus psysedl to nyc ne mówyla.
Basa gzecna była.
Das Basi cuctelecta?
-dlasego?
Ne kosac Basi?
Sio?
Ne ksyc!
Mamusa...
Sio lobys...
Ne plac!
Basa pocesy!
Ne plac!
Mamusa ne bede plcac...
Basa psynese scykawke.
Mamusa usmechac se bede...
Ji kosac Base!
Basa psynese...
WIEJSKA KOBIETA
Czarne chmury spowijały niebo,
dzienne światło było jakoś przymglone
i wszystkie domy wydawały się jakby nierzeczywiste.
Do tego wzmagał się wiatr,
który szeleszcząc liśćmi i gwiżdżąc przejmująco
podkreślał samotną cichość tego miejsca.
Było jej chłodno,
więc szła jak najszybciej umiała
po żwirowej uliczce.
Kamienie pod jej nogami ściemniały.
Rozrzucała je stopami na boki.
Była boso.
Nie było jej stać na kupno obuwia,
z resztą,
prawie całe życie tak przechodziła.
Czemu miałaby to teraz zmieniać? |
|